piątek, 14 października 2016

Nareszcie udało się spotkać ... 08 października 2016

Po wielu próbach udało nam się spotkać, omówiłyśmy naszą "wymęczoną" książkę:

Milan Kundera   "Nieznośna lekkość bytu"


Książka wydana po raz pierwszy w roku 1984, jest najsłynniejszą powieścią Milana Kundery. Wszystkie byłyśmy zachwycone sposobem napisania książki, czyta się ją (pomimo poruszanych kwestii) ... lekko, co doskonale koresponduje z jej tematem. Co do treści, osobiście byłam poruszona tłem politycznym. Sama historia miłości u podstaw której leży przypadek, ja tego nie kupuje. Zgodzę się, że przypadek możne być przyczyną spotkania lub danej sytuacji, ale jestem zwolennikiem twierdzenia, że każdy z nas ma wolny wybór i decyduje sam za siebie, a potem po prostu trzeba żyć z konsekwencjami tej decyzji, nie jest lekko, ale nikt nie twierdził na starcie, że będzie. Może sama tematyka jest bardziej skomplikowana, bo czy do powrotu z emigracji do kraju zmusiła Tomasza tęsknota za Teresą, czy może obawa, że jeśli tego nie zrobi to będzie żałował tej decyzji. Czy Tomasz kochał Teresę, czy była to tylko potrzeba "posiadania" kogoś do opieki, kogoś słabszego, uzależnionego od nas jak zwierze, które bez nas nie jest w stanie o siebie zadbać. Czy sypiając z coraz to inną kobietą pragnął się uwolnić od Teresy, od wyboru jakiego dokonał żeniąc się z nią i wracając do niej, od rozczarowania jakim stało się jego życie, czy zastępowało mu to utraconą niezależność, wolność wyboru, zawód. Nie wiem dlaczego ale jego rozterki, jego impulsy, jeszcze jakoś rozumiem, ale Teresy - w ogóle. Jej sny, które musiała koniecznie opowiadać Tomaszowi a którymi praktycznie go dręczyła. Dlaczego nie odeszła skoro było jej tak źle. Dlaczego w momencie kiedy zdecydowała się na ten krok, zrobiła to w sposób, który w praktyce wymusił na Tomaszu pogoń za nią. Mogłabym tak jeszcze pociągnąć wątek Sabiny, ale czy to przybliży do stwierdzenia czy książki się "podobała"? Nie sądzę. Na pewno oceniam ją z perspektywy swoich lat, doświadczeń i bieżącego roku. Obecnie mamy inne podejście do związków, do rozmów, do małżeństwa, więc ciężko mi się wczuć w sytuacje w której mówi się do partnera o swoim bólu i obawach metaforami. Może kobiety się zmieniły, a mężczyźni nie? A może kobiety tak mają, że są mniej wyrozumiałe dla innych kobiet, nawet jeśli jest to postać fikcyjna. Prawda jest taka, ze książka wywołał w nas wiele pytań, poruszyła nas, zmusiła do dyskusji i TAK POWINNO BYĆ. A czy ktoś po nią sięgnie drugi raz, myślę, że kilka osób na pewno, mnie osobiście takie rozważania nie pociągają, ale chyba stałam się w ciągu ostatnich dziesięciu lat bardziej racjonalna niż empiryczna.

Kolejne spotkanie 5.11.2016 czytamy:

Jacek Hugo-Bader  - reportaże.

Do wyboru:

Białą gorączka
W rajskiej dolinie wśród zielska
Dzienniki kołymskie
Długi film o miłości
Skrucha

poniedziałek, 14 marca 2016

Strasznie dawno ...

Rany, nie pisałam od Świąt, jak ten czas szybko biegnie :(
Ale do rzeczy, spotkanie odbyło się wprawdzie z tygodniowym opóźnieniem, ale jednak, udało się. Było bardzo meksykańsko czyli pikantnie, kolorowo, wesoło i gorąco (oczywiście mówię o dyskusji).
Ponieważ jak poprzednio książka "Kochanek Lady Chatterley" wzbudził wiele emocji (nie wszystkie pozytywne, ale taka jest rola sztuki aby wzbudzać jakiekolwiek emocje i móc na ten temat dyskutować) recenzja zajmie mi chwilę. I tak tym razem opublikuję ja. W sumie to może i dwie poprzednie też dam radę zrobić :)

A nie pisałam bo:

 

 Wypoczynek w Meksyku




 
Znalezione obrazy dla zapytania Agua azul       Znalezione obrazy dla zapytania Misol Ha
Wodospady Agua Azul i Misol Ha powyżej w dniu naszej wizyty (te brązowe) zazwyczaj, zdjęcia z netu (te turkusowe)


 Palenque

 Zatoka Meksykańska

 Chichen Itza

Cenota - tu się kąpałam :)
Riviera Maya

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Życzenia Świąteczne



W związku z nadchodzącymi Świętami już dziś chciałabym Wam życzyć pogodnych i rodzinnych  
Świąt Bożego Narodzenia. 
Abyście ze spokojem w cudownej atmosferze delektowali się przygotowanymi potrawami. 
I aby ten czas umacniał Wasze więzy rodzinne i miłość do bliskich.


Zdjęcie z strony inspiracjeonline.pl

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Napisałabym recenzje, ale ...

Dyskusja była zażarta, chyba nie mogę zacytować, bo raczej słowa te są uważane za ... wulgarne, niecenzuralne, potoczne ... a synonimy cóż przecież nie napiszę "ptaszek mnie to obchodzi" - podsumowując zbieram siły na kulturalny opis naszej dyskusji :), jeśli ktoś chciałby wnieść swój  wkład, gorąco zachęcam ...

Kiedy się spotykamy i co czytamy ...

Kolejne nasze spotkanie odbędzie się w klimacie fiesty meksykańskiej ;) 20 lutego 2016r. 

Zapraszam do mnie na tequile ... tak koło 17 - 18

Skoro wywołałyśmy wilka z lasu pt. "znane, wpływowe, dyskusyjne, skandalizujące itp" to czytamy:

D.H. Lawrence "Kochanek Lady Chatterley"


Okładka książki „Kochanek Lady Chatterley”

W nawiązaniu do naszej dyskusji sobotniej o podwójnych standardach, hipokryzji itp. za wikipedią:

"D.H. Lawrence ... Podjął otwartą walkę z pruderią. Opiewał erotyzm, używał wyrazów nieprzyzwoitych – krytycy uważają go za mistrza w opisywaniu przeżyć emocjonalnych, od narodzenia uczucia do jego fizycznego spełnienia i kulminacyjnego duchowego zespolenia"

Teraz tylko znaleźć dobre tłumaczenie ... bo jak się przekonałyśmy już parokrotnie - tłumaczenia ma znaczenie ;) ... chyba, że ktoś w oryginale będzie czytał.

Gdyby ktoś chciał zobaczyć efekty filmowe, pierwszy link do najnowszej ekranizaci BBC z tego roku, drugi do ekranizacji z 1993 z Sean Bean w roli Olivera Mellorsa, trzeci wersja francuska:

http://www.przeminelozfilmem.pl/2015/09/kochanek-lady-chatterley-2015-bbc.html 
http://www.filmweb.pl/serial/Kochanek+Lady+Chatterley-1993-7126
http://www.filmweb.pl/Kochanek.Lady.Chatterley

piątek, 23 października 2015

Nasze poprzednie spotkanie ... fotorelacja

 
Klub Książki na Święcie Kwiatów - nogi rzekomego prezesa ;)


Taka foto relacja z naszych poczynań zanim umieszczę podsumowanie naszej dyskusja nad książką wydawałoby się nie kontrowersyjną, a jednak, dyskusja była zażarta, długa i jak dla mnie jest podstawową zasada naszego Klubu, bo przecież nie musimy się ze sobą zgadzać, ważna jest rozmowa przy herbacie, lampce wina czy też kieliszeczku nalewki ... dodam w damskim gronie. Bo co tu kryć nasz Klub z założenia dyskryminuje naszych partnerów, bo to jest czas dla nas, dla naszych pogaduszek na temat książek i nie tylko, dla wytchnienia od codziennych obowiązków, dla możliwości podzielenia się ze sobą rożnymi rzeczami ... jak baba z baba ;)

Dziękujemy za gościnę Eli, zupa węgierska przepyszna, sałatki rewelacyjne ... Ela jest po prostu mistrzynią gotowania :)

Poniżej kilka zdjęć:
                                                                    





Recenzja Małych Kobietek

No cóż mam problem, ponieważ Klub wyraźnie podzielił się na zwolenników i ... zniechęconych czytelników. Sama należę do tej drugiej grupy, więc trudno mi napisać "pozytywną" recęzję.

Proponuję, że w kolejnym wpisie umieszczę tak jak w przypadku Greya dwie recenzje, tak więc prośba do zwolenników o nadesłanie recenzji na priv :)