poniedziałek, 17 marca 2014

Debra Ginsberg "Ślepe Posłuszeństwo"


Autor: Debra Ginsberg
Tytuł: Ślepe posłuszeństwo
Tytuł oryginalny: Blind Submission

Na książkę zdecydowałyśmy się  ze względu na dostępność i ciepłe wspomnienia po jej lekturze kilku z nas.

Debiutancka powieść Debry Ginsberg opowiada o Angel Robinson, która za namową swego chłopaka stara się o prace w agencji literackiej. Ze względu na swoją miłość do książek z łatwością wychwytuje "perełki literackie" z hurtowo dostarczanych rękopisów. Jednak szybko okazuje się, że wymarzona praca nie jest tak idealna jakby się wydawało, szefowa z piekła rodem, samolubni współpracownicy, chłopak z aspiracjami pisarskimi, praca 24/24  anonimowy autor przesyłający powieść będącą odzwierciedleniem życia Angel (długo nie orientuje się, że to o niej!) a do tego nowa gwiazda agencji wyraźnie ją adoruje ...
 
Od razu napiszę, że nie podzieliłam entuzjazmu pozostałych, tak więc poniżej dwie opinie:
  
Opinia nr 1 (większa część klubu, pisana wbrew mojej woli ;)):
 
Książkę czytało się przyjemnie, lekko i szybko, wciągająca fabuła z morałem, jednak główna bohaterka dość irytująca, niepoukładana megalomanka. Co do szefowej, wredna manipulantka, ale za łatwo przystała na warunki Angel. Malcolm grafoman, egoista, pokazał, że piękne opakowanie często nie zawiera równie pięknego wnętrza.
Stanowczo polecana ...
 
Opinia nr 2 (moja własna, jakże osamotniona)
 
Gdyby nie konieczność przeczytania jej na spotkanie zrezygnowałabym po 20 stronach. Książka porównywana jest do "Diabeł ubiera się u Prady", fakt jest kilka wspólnych elementów takich jak wymagająca szefowa, "niewolnicza" praca jednak moim zdaniem to za mało aby mówić o takim porównaniu. Autorka nie przekonała mnie ani do fabuły, ani do bohaterów. Tak więc nie "kupiła" ani mojej sympatii ani współczucia szczególnie dla megalomanki Angel. Jedyną interesującą postacią jest dla mnie Damiano Vero były narkoman, który stworzył ciekawą  relację ze staczania się na dno i podnoszenia z niego w książce "Park Lambro".
Stanowczo odradzana ...
 
A morał z tego taki, że należy przeczytać aby wyrobić sobie własną opinię :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz